14
listopada 2014 r. liczne grono słuchaczy zjawiło się o godz. 17:00 w sali 101A
Collegium Novum, by uczestniczyć w wykładzie otwartym prowadzonym przez dra
Roberta de Louwa zatytułowanym „Is bilingualism a problem?”. Spotkanie to
wpisywało się w znany już studentom poznańskiej niderlandystyki cykl „In de
hoofdrol”.
Na początku
wykładu poznaliśmy definicje dotyczące różnych aspektów dwu- i
wielojęzyczności. Jak się okazuje, mnogość i złożoność teorii sprawia, że
istota bilingwizmu jest niezwykle rozbudowana. Zobaczyliśmy, w jak ciekawy
sposób dwa różne języki mogą nachodzić na siebie, tworząc nieprzewidywalne
kombinacje, np. niderlandzkie koeienletters
świetnie wpasowujące się w polskie realia. Poszczególne zagadnienia urozmaicone
zostały różnymi przykładami z życia codziennego i nie tylko. Tak oto
obejrzeliśmy materiał o dziewczynce żonglującej bez chwili namysłu trzema
językami. Znalazło się też miejsce dla polskiego show-biznesu, gdzie barwną
reprezentantką dwujęzyczności jest przecież Joanna Krupa. Fragment wywiadu z
celebrytką sprawił, że na twarzach zgromadzonych mimowolnie pojawiły się
uśmiechy. Dowiedzieliśmy się również o ośmioletniej poliglotce Mabou Loiseau,
która wzbudza sensację w mediach dzięki swojej znajomości 8 języków.
Usłyszeliśmy,
że posługiwanie się językami obcymi nie tylko zwiększa nasze kwalifikacje na
rynku pracy, ale również ułatwia proces podejmowania decyzji i może zmniejszyć szanse
na zachorowanie na demencję i Alzheimera! A to tylko niektóre z zalet. Pytanie
zawarte w tytule wykładu nie pozostało więc bez odpowiedzi. Bilingualism is not a problem. Co
więcej, prognozy dla zjawiska wielojęzyczności wydają się być pozytywne, bowiem
liczba osób posługujących się językami obcymi w różnych krajach wciąż rośnie.
Brawa
na koniec spotkania były potwierdzeniem, że wieczór spędzony na zgłębianiu
wiedzy na temat wielojęzyczności nie mógł być nieudany.
Michał Hynas (1ba/dutch)
RELACJA 2:
Jakieś dwa tygodnie temu przyciągnął moje
spojrzenie plakat zawieszony w budynku Collegium Novum. Jak co dzień wędrowałam
na zajęcia na drugie piętro, ale na pierwszym wisiał właśnie ten poster. Tytuł
brzmiał: ‘’Is bilingualism a problem?’’ i był tematem otwartego wykładu
organizowanego przez… patrząc na ciekawie wyglądające nazwisko prowadzącego –
de Louw – i kilka innych słów w obcym mi języku domyśliłam się, że musi tu chodzić o osoby
z filologii niderlandzkiej. Temat spotkania bardzo mnie zainteresował, więc od
razu zanotowałam sobie datę i godzinę: 14-sty listopada, 17:00. Nie jestem
studentką filologii niderlandzkiej, nie jestem nawet studentką Wydziału
Anglistyki, ale ciekawych wykładów otwartych nie wolno przegapić.
Jakiś czas później, gdy spotkanie było coraz
bliżej, chciałam upewnić się, co do aktualności wydarzenia, ale plakat zniknął…
Chodziłam po tym pierwszym piętrze i szukałam go na różnych tablicach, ale
nigdzie nie znalazłam. Byłam już prawie pewna, że wykład został odwołany. Na
szczęście dwóch sympatycznych studentów, których zaczepiłam na korytarzu,
powiedzieli mi, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Uff.
W piątek po południu zjawiłam się punktualnie w
sali 101 i zauważyłam, że jestem chyba jedyną osobą „z zewnątrz”. Co gorsza,
prowadzący rozpoczął od kilku zdań po niderlandzku, które brzmiały przepięknie,
ale niestety nic z nich nie zrozumiałam. Na szczęście pan Robert de Louw
zaanonsował, że przerzuci się jednak na język angielski. I tak zaczął się
bardzo ciekawy wykład, który zaznajomił nas z podstawowymi pojęciami związanymi
z dwu- i wielojęzycznością.
Czasu nie liczyłam, bo nie było na to czasu.
Zamiast tego dowiedziałam się sporo o kategoryzacji dwujęzyczności, o
problemach jakie naukowcy mają z takimi podziałami, o tym, że w Polsce ponad
50% osób mówi co najmniej dwoma językami i o tym, że ze znajomości wielu
języków można czerpać wiele korzyści, ale mogą się pojawić też problemy.
Chyba najbardziej angażującym elementem
prezentacji były rozmaite przykłady przedstawiające wypowiedzi osób dwu- i
wielojęzycznych. Dzięki nim słuchacze mogli sami ocenić czy myślenie w kilku
językach jest właściwie problemem czy nie. Odpowiedź nie była prosta, ale pan
de Louw z uśmiechem stwierdził, że tytułowe pytanie wykładu wymaga jednoznacznego
osądu i według niego dwujęzyczność problemem nie jest.
No wykładzie nastąpił czas na zadanie kilku pytań,
po czym wspomniano o kontynuowaniu spotkania w pobliskiej knajpie. Tak się
zdarzyło, że wśród słuchaczy dostrzegłam znajomą twarz, więc przyłączyłam się i
chwilę później siedzieliśmy już wszyscy razem popijając to i owo. Wtedy dopiero
dowiedziałam się, że wykład organizowany był przez prężnie działające Koło
Naukowe Studentów Niderlandystyki Oranjes, a jego przewodnicząca - Martyna Borowska
- wytłumaczyła mi niespodziewane zniknięcie tego ładnego plakatu promującego
spotkanie (*MBorowska: plakaty rzeczywiście dziwnym
trafem znikały niezależnie od nas w ekspresowym tempie z tablic korkowych, ale
to chyba tylko potwierdza, że Dorota Pawlicka (autorka) ma talent :-)).
Poznałam też innych studentów filologii niderlandzkiej i spędziłam z nimi miły
piątkowy wieczór.
Uwielbiam słuchać obcych języków, bo najbardziej
ciekawi mnie ich brzmienie. Niderlandzki zawsze rzucał mi się w uszy, a teraz
okazuje się, że tuż obok mnie studiują ludzie, którzy mogą mi po niderlandzku
powiedzieć bardzo dużo. Czekam na kolejne wykłady organizowane
przez Oranjes! Tot ziens!
Ula Sobol (filologia norweska)
PS Polecam zapoznać się z poniższym materiałem:
zdjęcia: Łukasz Szczesiak
plakat: Dorota Pawlicka
Dziekuje za relacje. Pani Ulo, nie byla Pani jedyna osoba "z zewnatrz'. :) Ale to
OdpowiedzUsuńdobrze - ciesze sie, ze oprocz licznie zebranych niderlandystow (dank jullie wel!)
przyszly tez osoby z innych filologii (np. norweska i germanska) oraz osoby spoza WA
i WN. Pozdrawiam wszystkich uczestnikow bardzo serdecznie. RdL